Dodano: rok temu
Czytane: 375
Autor:
Daniel Głowacki
Artykuł użytkownika
Proza poetycka
*
Zamykasz oczy. Dźwięki dobiegające zza okna stają się coraz bardziej przytłumione. Ciało ciąży. Powieki są coraz cięższe.
Zapadasz w Półsen...
Gdzieś na krawędzi umysłu znajduje się zasłona którą chcesz odsłonić.
Jeszcze nie sen...Ale już nie jawa...
Odsuwasz ciężkie jakby aksamitne kotary.
Słońce zachodząc barwi czerwienią trawę łąki po której biegałeś jako dziecko.
Łany zboża rozstępują się kiedy biegniesz przez nie z rozłożonymi rękoma mając wrażenie lekkości.
Otacza Cię zapach rozgrzanej trawy zmieszany z wonią lasu.
Unosisz się coraz wyżej i wyżej jak piórko niesione podmuchem Snu.
W oddali widzisz Miasto Zachodzącego Słońca.
Złożone jest z wszystkich miast które oglądałeś kiedy słońce zachodziło.
Wąskie uliczki pną się w niebo plątaniną krzyżując się pod niemożliwymi kątami.
Ciepłe cienie tańczą na chodnikach.
Światła latarni wydobywają najpiękniejsze wspomnienia.
Gra cicho melodia złożona z nut ulubionych piosenek.
Opadasz stając się jednym z tańczących cieni.
Zabarwione ogniem dachy płoną złotem z wolna przechodzącym w czerwień kiedy słońce zsuwa się coraz niżej.
Ostatni promień strzela wysoko i gaśnie.
Cienie zmieszane z nocą nieruchomieją..
Powieki zamknięte...
Zasypiasz...
Daniel Głowacki